• Call us: 1-800-123-4567
  • john@doe.com

Porównanie sportów rakietowych

Być może zaskoczę niektórych z czytelników, ale badminton jest najdroższym sportem rakietowym. Nie chodzi tu wcale o koszt wynajmu kortu, zakupu rakiety i wyboru odpowiedniego obuwia. Chodzi o lotki! Zdziwieni? Sprawdźmy jak to wygląda na przykładzie szacunkowego porównania między najpopularniejszymi sportami rakietowymi – badmintonem, squashem i tenisem. Załóżmy, że w każdą z gier zagramy przez 8 tygodni, w każdym z nich 2 sesje treningowe po 2 godziny. Łącznie spędzimy 32 godziny na korcie.

Zakupy
Na początek kupujemy piłeczkę do squasha (od razu weźmy dwie na wypadek zgubienia) – koszt jednej sztuki Dunlop Pro (najpopularniejsza) to 10 PLN (sklep internetowy) – 16 (proshop w klubie). W zależności od miejsca, w którym nabędziemy piłeczki zapłacimy w sumie 20-32 PLN.
Piłki tenisowe. Kupimy kilka puszek (4), żaden z grających nie lubi spędzać czasu ganiając po korcie w poszukiwaniu piłek. Puszka Dunlop Fort Clay kosztuje ok. 30 PLN (internet) – 40 PLN (proshop). 4 puszki po 4 piłki daje w sumie od 120 do 160 PLN. Mamy w sumie 16 piłek.
Lotki do badmintona. Na początek 2 tuby typowych lotek treningowych Yonex ACB-TR, które kosztują ok. 65 PLN (internet) – ok. 80 PLN (proshop). W sumie zapłacimy od 130 do 160 PLN. Mamy 24 lotki.

Gra i zużycie
Prawdopodobieństwo zakupienia piłeczki do squasha, która zużyje się (pęknie) po 32 godzinach gry oceniłbym na 25%. Musielibyśmy mieć zatem sporego pecha, żeby w czasie naszego okresu testowego zużyć piłki o wartości większej niż wspomniane 20-30 złotych.
W tenisa zagramy na mączce, odpowiednimi piłeczkami. Zużywają się wolniej niż allcourty, które zabralibyśmy na beton, ale szybciej niż takie, którymi zagramy na trawie. 16 piłek to ilość, która w zupełności wystarczy na 32 godziny gry. Zużyją się na tyle, że stracą pierwotne właściwości. Możemy ich używać, ale mogą się zmechacić – lekko spuchną, będą wolniejsze. Jeśli zależy nam na jakości to wymienimy je na nowe.
W przypadku badmintona w zależności od intensywności treningu zużyjemy 6-12 lotek w ciągu dwóch godzin! Daje nam to od 8 do nawet 16 tub w czasie naszego hipotetycznego okresu treningowego. To koszty wahające się od ok. 500 PLN (optymistyczna wersja) do ponad 1200 PLN. Dodajmy tylko, że lotki treningowe należą do tańszych. Jeśli w czasie zajęć zamarzy nam się użycie turniejowych to te koszty wzrosną o ok. 20-30%.

Przedstawiłem tu czarniejszy ze scenariuszów. Istnieje alternatywa dla lotek piórowych. Mianowicie te nylonowe. Są znacznie wytrzymalsze. Tuba Yonex Mavis 2000, uważanych za najbardziej zbliżone do piórowych, kosztuje ok. 45 PLN (internet) – ok. 55 PLN (proshop). Zużywają się w tempie tuba na 3-4 godziny. Daje nam to koszty od 300 do 450 złotych. Ciągle sporo. Możemy wybrać inny, tańszy model, np. niezwykle wytrzymałe Karakal National (jakość zbliżona do Mavis 500) w cenie 28-29 PLN (internet) – 35 (proshop). Zużywają się w tempie tuba na 5-6 godzin. Koszty spadną znacznie poniżej 150 PLN w wersji optymistycznej do ok. 200 w wersji pesymistycznej.

Jak widać nawet przy wyborze najtańszych lotek badminton pozostaje najdroższym sportem rakietowym. Przyjemność kosztuje. Rozsądek słusznie podpowiada, że warto trenować na lotkach nylonowych, a jedynie przed turniejami czy rozgrywkami ligowymi przerzucać się na lotki piórowe. Wystarczy upewnić się jakim modelem będą rozgrywane kolejne zawody i na nich potrenować!

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Subscribe
Newsletter